poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział IV '' Sprawa Węży Rozwiązana ''


Dla Ignis - Największej Męczydupy jaką znam ;)

Wiem, że czekacie na te rozdziały milion lat, ale wiecie, trudno jest prowadzić w sumie już cztery własne blogi i pomagać jeszcze w jednym ;) Mam nadzieję, że wybaczycie :*  Ten rozdział jest krótki ale następny będzie dłuższy ;)  Ten rozdział był tylko przerywnikiem między latami, tak aby wyjaśnić sprawę z śmiercią chłopców ;) W następnym będzie się działo dużo więcej ;)


   Przez cały następny tydzień Tom był ponury. Zastanawiał się o co chodziło pani Huberts. Od wyjazdu nie widział też ani jednego z chłopaków obecnych na klifie tamtego dnia. Jego wychowawczyni unikała go i patrzyła na niego ponuro i z przestrachem. On sam unikał Alice. Połączył fakty se sobą i stwierdził ,że o jakichkolwiek strasznych rzeczach mówiła wtedy pani Huberts są one w jakimś stopniu powiązane z nim.
  Na piątkowym apelu zebrała się cała społeczność Sierocińca. Wszyscy dorośli mieli smutne miny , a dzieci były zagubione. Do mównicy podeszła dyrektorka i zaczęła swoim sennym głosem opowiadać dzieciom powód zebrania.
 Była to starsza kobieta zawsze ubrana w plisowane koszule z falbanami i proste, czarne spódnice z bawełny za kolano. Z jej czarnych, babcinych lakierek śmiały się nawet przedszkolaki, a  nauczyciele często żartowali z jej skrzeczącego głosu.
- Drodzy uczniowie. - Zakrakała. Tym razem nikt się nie śmiał. - Mam ogłoszenie. Jedna z grup wraz z wychowawczynią wyjechała niedawno na wycieczkę nad morze. Skończyła się ona tragicznie.- Wszyscy słuchali się ze strachem w oczach. - Otóż kilkoro naszych... uczniów zginęła tam w niesamowitych okolicznościach. Grupa jadowitych węży ukosiła każdego z nich. Chłopcy zginęli na miejscu. Z tejże... okazji przez tydzień cały Sierociniec wstrzymuje zajęcia dydaktyczne. Macie wolne. Dziękuję za uwagę, możecie się rozejść.
  Wszyscy jednak siedzieli cicho i dopiero po chwili zaczęli powoli wychodzić z opuszczonymi głowami. Alice podbiegła do Toma na korytarzu, Nie rozmawiał z nią już siedem dni.
-Tom! Cały tydzień gdzieś uciekasz! Przecież nie mieliśmy z tym nic wspólnego, o co ci chodzi ?- Chłopak odwrócił się powoli do przyjaciółki. Głowę miał spuszczoną i  wyglądał bardzo ponuro.
-Alice... Ja myślę... Że TY nie miałaś z tym nic wspólnego. Ale ja...
- O co chodzi Tom ? Przecież nie zawołałeś tych węży żeby ich pogryzły! To nie twoja wina! - Chłopak podniósł na nią wzrok. - Prawda...? - Tom milczał.  Nie mógł jej zdradzić swoich myśli. Wiedział, że to brzmi głupio ale na klifie prosił o jakąkolwiek pomoc. No i jakaś pomoc przybyła... Alice nie może się dowiedzieć, pomyślałaby, że jest szalony albo, że jest mordercą.  - Tom! Przecież nic nie zrobiłeś! Zaatakowały ich węże ! Nie ty!
Chłopak wciąż milczał. Patrzył na przyjaciółkę wzrokiem jakby jej nie dowierzał. W końcu odpuścił i uśmiechał się niepewnie.
-No jasne, że nie ja. To by było dziwne.

   I tak sprawa węży została zamknięta . Po tygodniu Sierociniec wrócił do normalności a po kilku miesiącach wszyscy zapomnieli o sprawie. Alice i Tom znów co tydzień mieli kłopoty z nauczycielami , a do Sierocińca przybywały kolejne grupki opuszczonych przez świat dzieci. Tom był przyzwyczajony do tych wszystkich rzeczy, więc się nimi nie interesował.  Jednak w okolicach marca zaczął robić się ponury i smutny. Rzadziej się odzywał i nie śmiał się razem z Alice z głupich dowcipów.  Co było powodem tego zachowania?

o~*~o

I tego dowiecie się w następnym rozdziale ,chociaż wiem, że większość z was pewnie doskonale wie ;) 

3 komentarze:

  1. Uduszę cię kiedyś za ten długi czas między rozdziałami. No wchodzę i wchodzę codziennie a tu nic..
    No ale rozdział bardzo fajny i nie mogę się doczekać kontynuacji. Tylko szybciej ;)

    Pozdrawiam Eweline Eden

    OdpowiedzUsuń
  2. Co było powodem tego zachowania? Czekam. ;*
    KAMA

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetnie! Bardzo spodobał mi się twój pomysł na opowiadanie. ;)
    Akcja z wężami idealnie nawiązuje do jego pochodzenia i zdolności, jestem pod wrażeniem.
    Po prostu nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, mam nadzieję, że ukaże się naprawdę szybko! :D
    W razie nudy, zapraszam na mojego bloga o córce Bellatrix.
    happiness-comes-unexpected.blogspot.com
    Pozdrawiam,
    Jas ♥

    OdpowiedzUsuń